poniedziałek, 1 grudnia 2008

Laguna Toncek

30 grudnia wreszczie górska wycieczka. Wyjeżdżamy ok 20 km za Bariloche i ruszamy w kierunku schroniska Frey leżączego nad jeziorem Laguna Toncek. Droga wiedzie początkowo przez pozostałości po spalonym lesie i pnie się trawersem coraz wyżej nad taflą jeziora. Zamiast kosówki rosną tu karłowate bambusy. Roślinność jest zupełnie inna niż u nas.
Po ok. 4 km ścieżka skręca w boczną dolinę przecinając strome zbocze. Ściany doliny łagodnieją i znajdujemy się w lesie. Las porastają potężne drzewa rosnące dosyć rzadko. Nikt nie usuwa tych, które padły. Dookoła widać pełno leżączych pni mniej lub bardziej spróchniałych.
Od Argentyna

Kiedy wychodzimy ponad granicę lasu możemy wreszcie zobaczyć ostre granie tutejszych gór. Jeszcze niecała godzina drogi i docieramy do jeziora Toncek.
Od Argentyna

Widok ostrych, skalnych iglic górujących nad niewielkim jeziorem zapiera dech w piersiach. To prawda, że przyjeżdża się tu z nastawieniem na takie widoki, ale co innego wyobrażenia, a co innego rzeczywistość. A to dopiero początek gór dla nas. Już niedługo udamy się na południe, gdzie widoki będą jeszcze bardziej spektakularne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz